Relacja z Krakowskiego Przedmieścia na żywo
Bieżące wydanie zostało wydrukowane w formacie A3 w nakładzie 4600 sztuk do bezpłatnego rozprowadzania wśród mieszkańców Warszawy.
Wszystkie dotychczas wydane numery ,,Alternatywy'' - do pobrania tutaj...
1 V - Dzień beatyfikacji Jana Pawła II
30 IV - kolejny dzień protestu Solidarnych 2010 Żródło: Margotte, blogpress.pl
Konferencja prasowa Solidarni2010 , 16 kwietnia 2011
Ewa Stankiewicz - wywiad dla mediów na Krakowskim Przedmieściu
Solidarni2010 na Krakowskim Przedmieściu
DLACZEGO ?
1. Już dzień po katastrofie - 11 kwietnia 2010 r. Rosjanie niszczyli wrak samolotu, piłując fragmenty Tu-154, wybijając szyby w kadłubie i przecinając przewody elektryczne maszyny. Choć materiał filmowy ujawniający ten fakt pokazano jesienią 2010 r. w TVP, polski rząd nie zareagował.
2. Rząd odrzucił pomoc międzynarodowych specjalistów. Niedługo po katastrofie rzecznik rządu Paweł Graś powiedział: "nie bardzo wiadomo, co nowego mieliby wprowadzić zagraniczni eksperci do zrozumienia przyczyn katastrofy".
3. Donald Tusk zgodził się, by Rosjanie przejęli czarne skrzynki samolotu, na pokładzie którego zginął prezydent kraju i najważniejsi generałowie. Tymczasem gdy 30 sierpnia 2009 r. w Radomiu rozbił się białoruski Su-27 z dwoma Białorusinami (żołnierzami) na pokładzie, z zabraniem czarnej skrzynki wstrzymano się do przyjazdu ekspertów z Białorusi. Badanie kata-strofy prowadziła wspólna białorusko-polska komisja.
4. Stenogramy zawierają nieprawdziwe informacje. Rosjanie ukryli m.in. fakt, że dowódca Tu-154 Arkadiusz Protasiuk podjął na przepisowej wysokości 100 m decyzję o przerwaniu podejścia do lądowania. Jego komenda została potwierdzona przez II pilota - mjr. Roberta Grzywnę. Oznacza to, że załoga Tu-154 wcale nie próbowała lądować. Jak ustalili polscy eksperci, nie padły też takie słowa jak "On się wkurzy, jeśli...".
5. Nie tylko Rosjanie kłamali, że katastrofę spowodowali piloci. Jak ujawnił gen. Sławomir Petelicki, twórca jednostki GROM, tuż po katastrofie czołowi politycy PO otrzymali SMS-a z instrukcją, jak mają się wypowiadać o trage-dii. SMS brzmiał: "Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił".
6. Rosjanie przekazali polskim pilotom błędne karty lotniska. Rosjanie nie-prawidłowo określili w kartach m.in. współrzędne progu pasa startowego lotniska w Smoleńsku. Dane różniły się o ok. 300 m.
7. Kontrolerzy podawali pilotom błędne informacje co do położenia samolo-tu. Przyznał to nawet w "Gazecie Wyborczej" rosyjski pilot Aleksander Ko-ronczik: "Wieża w Smoleńsku do ostatniej chwili potwierdzała, że samolot jest na kursie i na ścieżce, choć na niej nie był. Odchylenia sięgały kilku-dziesięciu metrów". Dziwnym zbiegiem okoliczności magnetowid, na którym rejestrowano zapis wideo radaru w Smoleńsku, zepsuł się 10 kwietnia 2010r.
8. Samolot był remontowany w zakładach Olega Deripaski - przyjaciela Wła-dimira Putina. Deripaska ma zakaz wjazdu do USA, był przesłuchiwany przez zachodnich prokuratorów w związku z podejrzeniami o pranie brudnych pieniędzy i kontakty z mafią. Silniki Tu-154 były z kolei remontowane w fir-mie kontrolowanej od 2009 r. przez Siergieja Czemiezowa - byłego agenta KGB, pracującego w latach 80. w Dreźnie razem z Władimirem Putinem.
9. Rząd Donalda Tuska odrzucił pomoc najlepszych polskich lekarzy sądo-wych, którzy już 10 kwietnia byli gotowi na wylot do Moskwy. W wyniku tej decyzji sekcję zwłok przeprowadzili Rosjanie bez udziału specjalistów z Polski.
10. Polska prokuratura zaakceptowała bezpodstawne żądanie Rosjan, by zastąpić pierwsze zeznania smoleńskich kontrolerów z kwietnia 2010 r. tre-ścią przesłuchań przeprowadzonych kilka miesięcy później (znacznie się różniących). "Decyzja wojskowej prokuratury jest szokująca. Żadnych mate-riałów, które są w aktach śledztwa, nie można wykluczyć z materiału dowo-dowego czy uznać ich za niedopuszczalne" - komentował w "Rzeczpospolitej" prof. Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.
11. Wokół lotniska już w lipcu 2010 r. wycięto kilkadziesiąt drzew, które były jednym z dowodów oficjalnej wersji katastrofy. Polski rząd nie zaprotestował.
Zdjęcia z 13 kwietnia
Powrót do strony głównej