,,Solidarność Walcząca'' była w latach 1982-1990 konspiracyjną organizacją, która czynnie walczyła z komunistycznym reżymem o niepodległość Polski.

Solidarność Walcząca Oddział Warszawa - Grupa ''Alternatywa''

Początki

Na terenie Warszawy istniało kilka autonomicznych grup Solidarności Walczącej. Nie stworzyły one jednolitej, zwartej struktury organizacyjnej. Działały samodzielnie. Brak systematycznej łączności pomiędzy poszczególnymi ogniwami wpłynął na osłabienie siły SW w Warszawie. Zarysowały się wyraźne różnice w ocenie sytuacji politycznej oraz celów i metod dalszej walki. Ścierały się dwa bardzo wyraźne nurty. Z jednej strony środowisko skupione wokół działaczy z Łomianek (Alternatywa), propagujące radykalne metody działania, konsekwentnie dążące do obalenia komunizmu, układu zawartego w Magdalence, przywrócenia Polsce pełnej niepodległości i osądzenia zbrodniarzy komunistycznych. Z drugiej strony znajdowała się ugodowa, prowałęsowska grupa "Horyzontu" propagująca pozytywistyczne dreptanie w miejscu. Tak drastyczne rozbieżności w poglądach nie doprowadziły do wyłonienia wspólnego, wyrazistego kierownictwa oraz nawiązania ścisłej współpracy między poszczególnymi grupami. Zadaniu temu nie sprostał człowiek o ps. Franciszek Porycki, pretendujący do roli szefa warszawskiego oddziału SW, gdyż skupił się wyłącznie na budowie "potęgi" swojego wydawnictwa ("Horyzont").

Jedną z prężniej działających grup stworzyli mieszkańcy podwarszawskich Łomianek: Adam Cymborski, Jacek Guzowski i Tomasz Szostek. Grupa ta swoim zasięgiem objęła Łomianki, Legionowo, Konstancin, Nowy Dwór Mazowiecki, a przede wszystkim Warszawę. Przyjęła nazwę (a w późniejszym okresie również wydając pismo pod taka nazwą ) - Alternatywa.

Jej początki sięgają pierwszych dni stanu wojennego, już wtedy zaczęły kształtować się zręby przyszłej organizacji. W kilku słowach wypada więc wspomnieć tamte lata, które tak bardzo zaważyły na dalszym kierunku naszej działalności politycznej.

Pierwsze formy oporu wobec komunistycznego reżimu były dosyć tradycyjne i powszechnie stosowane: malowanie haseł na murach, uczestnictwo w manifestacjach i mszach za Ojczyznę, kolportaż bibuły. Pierwszym tytułem, który do nas dotarł był niezapomniany "Tygodnik Wojenny". Wspominamy go z wielkim sentymentem, gdyż po kilku tygodniach fałszu i obłudy trzymaliśmy w ręku wolne słowo, żywą oznakę oporu.

Wraz z rozwojem niezależnego rynku wydawniczego, systematycznie wzrastało grono osób zaangażowanych w kolportaż. Za naszym pośrednictwem bibuła docierała do szkół, uczelni i zakładów pracy. W 1982 r. utworzyliśmy Młodzieżowy Komitet Oporu reprezentujący kilkanaście szkół średnich. Rozpoczęliśmy wydawanie własnych pism: "Victoria", "Legion Młodych", "Sympatyk".

Początkowo były to wydawnictwa niskonakładowe, z czasem po "zdobyciu" powielacza białkowego mogliśmy w znacznym stopniu poprawić jakość oraz wydajność drukowanych pism i ulotek. W ukazującym się regularnie przez dwa lata "Sympatyku" zamieszczaliśmy początkowo bieżące informacje, komentarze oraz artykuły historyczne, później zaczęły pojawiać się własne bardziej ambitne teksty polityczne, głoszące potrzebę walki o niepodległą i suwerenną Polskę.

W trakcie strajków w Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem MKO inicjował liczne akcje solidarnościowe: zbieranie podpisów pod listami popierającymi obecność krzyży w szkołach, organizował grupowe wyjazdy do Garwolina, prowadził akcje ulotowo-plakatowe oraz uczestniczył w zawieszaniu krzyży na terenie warszawskich szkół średnich.

Wyraźne różnice w poglądach dotyczące programu i taktyki działania doprowadziły do zakończenia działalności Młodzieżowego Komitetu Oporu. Na gruzach MKO we wrześniu 1984. powstała Grupa Polityczna "Wolność i Niepodległość". Do kilkuosobowej początkowo grupy, z czasem zaczęli napływać nowi ludzie o podobnych poglądach. Ruszył druk nowego pisma "Niepodległość Polski", adresowanego do szerszego kręgu odbiorców. Sprawnie funkcjonował kolportaż. Rozszerzała się współpraca z innymi ugrupowaniami, wspólnie wydawaliśmy oświadczenia, odezwy, ulotki.

W połowie 1985 r. nastąpiła seria zatrzymań i przesłuchań, ktoś zaczął sypać. SB nie uzyskała jednak wartościowych informacji. Ocalała drukarnia, magazyn papieru, niektóre kanały kolportażowe, lokale. Z ulgą mogliśmy stwierdzić, że osoby najbardziej wtajemniczone nie zdradziły!. Po kilku miesiącach wyciszenia i "oddzieleniu ziarna od plew", na placu boju pozostała garstka zapaleńców, gotowa dalej kontynuować rozpoczętą działalność. Bez zmian pozostały cele, zadania, metody, znacznym zmianom uległy natomiast formy organizacyjne. Bogatsi o wcześniejsze doświadczenia, doszliśmy do wniosku, iż nie masowy ruch społeczny, tylko kadrowe struktury przybliżą nas do pokonania sowieckiego imperium.

Ponownie znaleźliśmy się w punkcie wyjścia. Wbrew pozorom nie był to czas zmarnowany, został wykorzystany do poszerzenia wiedzy i umiejętności poligraficznych. Doświadczenie zdobywaliśmy terminując u bardziej doświadczonych kolegów - drukarzy m.in. "Robotnika" MRKS. Pod koniec 1985 r. zaczęliśmy samodzielnie obsługiwać sito. Szczególny zapał w tym kierunku wykazywał Jacek Guzowski i Adam Cymborski. To dzięki ich determinacji uzyskaliśmy pierwsze ramki, emulsje i inne akcesoria służące do sitodruku, znaleźli punkt do wykonywania klisz diapozytywowych, później zaś perfekcyjnie opanowali technologię produkcji "bibuły".

Tak zakończył się pierwszy etap naszej działalności, na drugi nie trzeba było długo czekać.

Strona główna


Początki - czytaj...

Kierunek: SW - czytaj...

Grupy Wykonawcze SW - czytaj...

Prasa, wydawnictwa - zobacz...

Zwyczajni/niezwyczajni - ludzie SW Oddział Warszawa - zobacz...


Po latach

25.lecie SW - czytaj...