Geneza SW - czytaj...

SW 1982-1992 - czytaj...

Pierwsze miesiące - czytaj...

Rozwój organizacyjny i terytorialny SW - czytaj...

Zasady ideowe i program SW - czytaj...

Kontrwywiad SW - czytaj ...

Radio SW - czytaj ...

SW w oczach Służby Bezpieczeństwa - czytaj...

Wspomaganie ruchów niepodległościowych w Euro- pie Wschodniej - czytaj...

SW a Okrągły Stół - czytaj...

Kalendarium SW - czytaj...

 

Zasady ideowe i program Solidarności Walczącej
czerwiec 1987 (fragmenty)

Deklaracja
Stanowimy organizację Solidarność Walcząca. Naszą dewizą: "wolni i solidarni". Wyrośliśmy z powszechnego ruchu społeczno-wyzwoleńczego, z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Pracą, czynem i walką chcemy poprawiać dolę człowieczą, chcemy budować sprawiedliwszy, bogatszy i piękniejszy świat. Zmierzamy do niepodległej, demokratycznej Polski. Dążymy do wyswobodzenia narodów z pęt komunizmu. Będziemy głosić prawdę i żyć nadzieją, choćby nam przyszło ginąć w obronie ciemiężonych ludzi i bezczeszczonych wartości. Oto nasza rota: "Wobec Boga i Ojczyzny przysięgam walczyć o wolną i niepodległą Rzeczpospolitą Solidarną, poświęcać swe siły, czas - a jeśli zajdzie potrzeba - swe życie dla zbudowania takiej Polski. Przysięgam walczyć o solidarność między ludźmi i narodami. Przysięgam rozwijać idee naszego Ruchu, nie zdradzać go i sumiennie spełniać powierzone mi w nim zadania". Wolność i solidarność są dla nas racją, są naszą drogą i będą nam zwycięstwem.

Streszczenie

1. Nasze wartości
Człowiek jest podmiotem społeczeństwa, ale nasz los i to jacy jesteśmy w olbrzymim stopniu zależy od rodziny, środowiska, narodu, od bliższych i dalszych społeczności, które nas kształtują, uczą prawd i miłości. Rozwój społeczeństw, kultur i cywilizacji wymaga wysiłków i poświęceń na rzecz wspólnego dobra, wymaga śmiałych wizji i nowych rozwiązań, lecz jeszcze bardziej wymaga trzymania się sprawdzonych zasad i wartości. Są nimi: przyrodzona każdemu wolność, solidarność i współczucie z cierpiącymi, wiara i wyznawanie prawdy, przestrzeganie Praw Człowieka, niezbywalne prawo narodów do niepodległości. Państwa winny być rządzone demokratycznie - w oparciu o wolę większości wyrażoną w wolnych wyborach, z poszanowaniem praw i swobód mniejszości. Władze państwowe mają dbać o obywateli, o suwerenność kraju, nie powinny jednak zajmować się całością sfery publicznej. Sprawy lokalne trzeba przekazać samorządom - tym, których sprawy te dotyczą, którzy chcą uczestniczyć w ich rozstrzyganiu. Ludzką potrzebą i obowiązkiem jest praca. Nadaje sens życiu i przysparza dobrobyt. Pracy wydajnej, użytecznej dla ogółu i samego zatrudnionego najbardziej sprzyja rynkowy system gospodarowania i wymiany. Prowadzi on jednakże do częstokroć ostrego podziału na bogatych i biednych, w pewnym stopniu ten prastary konflikt społeczny neutralizują cywilizacyjne "znaki czasu". Rodząca się poprzemysłowa, informatyczna cywilizacja upowszechnia dostatek oraz przesuwa akcenty z chęci użycia i posiadania na zdobywanie wiedzy i współudział w tworzeniu dóbr. Całe dziedzictwo ducha i cały dorobek materialny powstały na bazie współpracy i konkurencji. Zdrowa rywalizacja ludzi i społeczności - to potężny czynnik postępu. Należy tylko baczyć, by był to postęp w stronę dobra. W dobie nuklearnej bezcenne dobro dla ludzkości stanowi pokój. Żeby go utrzymać konieczna jest dominująca siła państw demokratycznych. Tylko wówczas dyktatury, w szczególności komunizm, które stosują przemoc wobec własnych społeczeństw, nie poważą się na zaatakowanie wolnych krajów. O niezawisłość, demokrację i dobrobyt należy walczyć i trzeba ich bronić. W perspektywie szerszej niż osobiste życie, zawsze warto stawiać czoła złu, by je przemóc. Umacnia nas przekonanie i nadzieja, że to co robimy jest w stanie czynić świat lepszym, bardziej ludzkim.

2. Nasza ocena sytuacji
Globalnej poprawie warunków życia zachodzącej w bieżącym stuleciu i dalszemu rozwojowi ludzkości zagrażają dwa główne niebezpieczeństwa: wojna światowa i reżimy totalitarne, zwłaszcza komunizm. Niebezpieczeństwa te idą w parze. Komunizm - system panujący w ok. 30 państwach - gwałci Prawa Człowieka i prawo narodów do niepodległości. Kraje uciskane przez ten reżim, w tym i Polska, poniosły i ciągle ponoszą niewyobrażalne straty moralne, społeczne i ekonomiczne. Tkwią w kryzysie. Związek Radziecki, imperialne mocarstwo komunistyczne, szantażuje świat groźbą nuklearnej zagłady. Jedynym radykalnym sposobem oddalenia tej groźby byłaby demokratyzacja całego obozu komunistycznego. Demokracje nie wszczynają wojen. Broń i decyzje jej użycia zależą w nich od rządów kontrolowanych przez społeczeństwa, a nie jak w komunizmie, od partyjno-mafijnej kliki, której władza jest niczym nieograniczona. Komunizm przypisał sobie na korzyść zmiany obiektywnie zachodzące po I wojnie światowej - burzliwy ekonomiczny i edukacyjny awans warstw proletariackich. Na zwodniczy obraz komunizmu jako rzekomego obrońcy wartości humanitarnych i demokratycznych wpłynęło również bohaterstwo żołnierzy i wkład narodów radzieckich w rozbicie faszyzmu w ostatnich 4 latach II wojny światowej. Dobiega końca okres zaczadzenia ideologią i praktyką komunizmu. Wyszły już w większości na jaw przerażające zbrodnie systemu. Okazało się już dobitnie jego niedopasowanie do kształtu nowoczesności - nie do pomyślenia bez wolnego obiegu idei i informacji, bez swobody podróżowania i inicjatyw społecznych. Im szybciej komunizm zostanie zastąpiony przez nowy demokratyczny ustrój, tym lepiej dla ludzi i narodów, które niewoli. Tym lepiej dla ludzkości.

3. Nasza wizja
Naszym wielkim celem jest niepodległa Rzeczpospolita Solidarna, wyzwolenie z komunizmu ludzi i narodów. Proponujemy w zamian ustrój demokratyczny zwany przez nas solidaryzmem. W ustroju tym władze państwowe wybierane w wolnych parlamentarnych wyborach byłyby uzupełniane i ograniczane przez władze typu samorządowego - terytorialne, związkowe, pracownicze. Podziały kompetencji oraz regulacje stosunków między tradycyjną władzą - ustawodawczą, wykonawczą, sądowniczą - a władzami samorządowymi zorganizowanymi aż po krajowy szczebel, będą wymagały dobrej woli stron i dopracowań instytucjonalnych (powiedzmy - sejmowej Izby Samorządowej). Nie przesądzamy schematu tych zmian. Chcemy, by w solidaryzmie gospodarką sterował rynek z dopuszczeniem różnych form własności - od prywatnej do państwowej - i różnych metod zarządzania. Bez preferencji dla żadnej z form czy metod. Proporcje ułożą się same. Zgodnie z regułami gry rynkowej, z uwzględnieniem aktualnego stanu mocy wytwórczych i oczekiwań społecznych. Postulujemy, by ten ustrój dawał każdemu gwarancję elementarnego utrzymania. Tym, którzy są do pracy niezdolni, bezrobotnym, nieprzystosowanym i nawet tym, którzy nie chcą pracować. Uważamy, że wolne, nowoczesne społeczeństwo stać będzie na taką bezwarunkową solidarność ogółu z jednostką. W poszerzanie obszarów wolności i demokracji, w likwidację nędzy i bezprawia powinny mocniej włączyć się rządy i społeczeństwa wolnych państw. Powinny one wspierać wolnościowe ruchy wewnątrz reżimów komunistycznych i demokratyczne siły polityczne w innych państwach dyktatorskich. Widzimy zasadność poniechania przez narody zamknięte w obozie sowieckim wszelkich roszczeń i sporów terytorialnych. Dotyczy to także republik ZSRR w ich obecnych granicach. Chodzi o to, żeby takie spory nie przeszkadzały i nie opóźniały najważniejszego: wybijania się narodów na niepodległość i demokrację.

4. Organizacja
Dla osiągnięcia zamierzeń budujemy od czerwca 1982 r. konspiracyjną organizację Solidarność Walcząca (SW). Uważamy się za kontynuatorów radykalnego nurtu NSZZ "Solidarność", nurtu znaczonego na I Krajowym Zjeździe Posłaniem do ludzi pracy Europy Wschodniej. Poprzez działalność informacyjno-wydawniczą głosimy prawdę i krzewimy nasze ideały. Członkiem SW zostaje się po złożeniu przysięgi (patrz: Deklaracja). Członkostwo nie jest ewidencjonowane. Fundusze czerpiemy z wydawnictw i dobrowolnych datków. Naczelnymi władzami SW są: Przewodniczący, Rada i Komitet Wykonawczy. Zawiązaliśmy się we Wrocławiu, obecnie mamy swoje terytorialne oddziały w kilkunastu miastach Polski. Grupy członków i sympatyków SW powstają w wielu środowiskach; często same określają sobie zadania. SW traktujemy jako główny środek i sposób na realizację Rzeczpospolitej Solidarnej. Wewnętrznie wolni, we własnej organizacji zdobywamy hart, zawiązujemy przyjaźnie, uczymy się solidarności.

5. Program bieżący
Odrzucając kompromisy z władzą komunistyczną, chcemy działać na rzecz polepszenia warunków materialnych, chcemy przygotować się do nieuniknionych ewolucyjnych lub rewolucyjnych przemian. Wyodrębniamy 3 fazy na drodze przezwyciężania komunizmu. Fazę A - wymuszanych reform, w której cele wyznaczać będzie zmaganie się z kryzysem i która powinna doprowadzić do wyłonienia, jeszcze w ramach systemu, rządu otwartego na demokratyzację. W fazie B z rządem będą współdziałały samorządne zorganizowane siły społeczne z NSZZ "Solidarność", z innymi związkami, stowarzyszeniami twórczymi itp. W tej fazie powinien nastąpić rozdział władzy politycznej od gospodarki. Faza C - to dochodzenie do pluralizmu politycznego, upodmiotowienie społeczeństwa i przejście do demokracji. Przewidujemy, że stanie się to jeszcze w bieżącym stuleciu. Uczestnicząc w tych procesach, będziemy walczyć o serca i umysły rozpowszechniając wyznawane przez nas wartości i świadcząc za nimi swą obecnością i postawą. Będziemy walczyć wspólnie z "Solidarnością" z niezależnymi ruchami chłopskimi, młodzieżowymi, pokojowymi, ekologicznymi itp. o swobody obywatelskie, o poprawę stopy życiowej. Będziemy inicjować i wspierać akcje pomocy prześladowanym, tak w kraju jak i za granicą. Będziemy dążyć do współpracy ze wszystkimi ludźmi i organizacjami, które są za wolnością i demokracją. Doceniamy potrzebę ogólnopolskiego porozumienia politycznych i związkowych struktur podziemnych. Lecz aby to porozumienie nie było tylko papierowym, wchodzące do niego struktury, w tym i SW, muszą stać się mocniejsze. Na jaskrawe akty przemocy reżimu, na możliwą eskalację gwałtu, chcemy umieć odpowiedzieć czynną obroną i samoobroną. Odżegnujemy się przy tym od terroryzmu, od zasady, że cel uświęca środki. Za wzór oporu czynnego mamy Armię Krajową - licząc się oczywiście z odmiennością warunków działania. W sytuacji spodziewanego masowego wybuchu będziemy starać się o solidarne wzmożenie fali strajków i protestów. Proponujemy nową formę walki: strajki czynne produkcyjne. Załogi nie przerywają pracy, tylko wybierają strajkową radę pracowniczą - naczelną władzę w zakładzie na czas strajku. Delegują też przedstawicieli do solidarnościowych rad międzyzakładowych. Będą to zaczątki samorządowej władzy pracowniczej przyszłej wolnej Polski.

6. Perspektywy
Komunizm, strukturalnie niezdolny do wejścia w epokę cywilizacji informatycznej, musi zostać stopniowo lub gwałtownie przekształcony w ustrój demokratyczny. Grozą przejmuje myśl, że w trakcie upadania systemu Związek Radziecki mógłby sprowokować wojnę jądrową. Myśl ta paraliżuje jakikolwiek sprzeciw. A właśnie polityka ustępstw Zachodu i potulność ujarzmianych narodów mogą tylko rozzuchwalić dyktatorów i nasilić szantaż z ich strony. Tak, że na koniec zadufani, pod byle pretekstem nacisną, co nie daj Boże, atomowy spust. Natomiast presja i opór wymuszają proces demokratyzacji wewnątrz bloku, niejako oswajają komunistyczne rządy i w efekcie zmniejszają groźbę agresji. W wyzwolonej Polsce nie od razu nastanie dobrobyt. Dużo trudu i energii zabierze odrabianie strat spowodowanych przez długie dziesięciolecia komunizmu. Ten trud się opłaci. Otwarcie kraju, swoboda gospodarowania oraz solidna, uczciwa pracą ,,na swoim" przyniosą znaczną materialną poprawę ogółowi społeczeństwa. Wyniki przyjdą już po paru latach. Teraz dusimy się, marniejemy w atmosferze komunistycznego zakłamania i bezsensu. Chcemy sprostać wyzwaniom i wykorzystać możliwości nadchodzącej cywilizacji. Do godnego życia potrzebujemy niepodległej demokratycznej Polski. O nią walczymy. Musimy pokonać wiele przeszkód, w tym własne słabości, strach przed więzieniem, przed represjami. Droga nasza jest ciężka i wyboista, ale taka, co prowadzi do wolności i solidarności. Drogą tą iść trzeba i iść warto. Pójdź z nami.
[...]

I. Nasze Wartości
[...]
1.3. Wolność i solidarność są podstawowymi wartościami społecznymi. Możemy i powinniśmy być wolni i solidarni. Odwieczne dążenie człowieka do lepszego życia dla siebie i swoich bliskich wymaga troski o innych, o wspólnoty, którym zawdzięcza to, kim jest. Nasz jednostkowy los złączony jest z losem narodu, cywilizacji, z tymi, co byli przed nami i tymi, co przyjdą po nas. Nie ma wolności bez odpowiedzialności i dbałości o całość. Dopiero solidarność utrwala i uszlachetnia indywidualne sukcesy - "pomagając innym, pomagasz sobie". Współczucie cierpiącym i nieszczęśliwym kładzie tamę nieszczęściu. Solidarność oznacza - jeden dla wszystkich, wszyscy dla jednego, jest społeczną realizacją świętej, wielkiej maksymy - miłości bliźniego.
[...]

1.11. Znaki czasu
Obecny rozwój cywilizacyjny prowadzi do łatwiejszego dostępu do coraz wyszukańszych dóbr przez wciąż rosnącą populację, poszerza możliwości indywidualnych i społecznych wyborów. Przy pewnym poziomie zabezpieczenia materialnych potrzeb i nawet w miarę ich wzrostu, przewagę zyskują potrzeby duchowe, intelektualne. Nad "mieć" i "używać" zaczynają przeważać "wiedzieć" i "uczestniczyć". Te tendencje - dominacja nauki i wynalazczości nad produkcją, twórczości i właściwych stosunków międzyludzkich nad kapitałem - są już wyraźne w krajach wchodzących w erę cywilizacji informatycznej. Cywilizacji, która jak żadna przed nią pozwala na łączność i zbliżenie ludzi i kultur. Może ten cywilizacyjny zwrot otwierający nowe horyzonty, stawiający nowe wyzwania, pozwoli załagodzić dotychczasowy podział na bogatych i biednych i następnie przejść nad nim do porządku.
[...]

III. NASZA WIZJA

3.1. Cel główny
Chcemy niepodległej Rzeczpospolitej Solidarnej, wyzwolenia krajów z niewoli komunizmu, chcemy solidarności ludzi i narodów. Jest to nasz wielki daleki cel. W dawne i najnowsze dzieje Polski głęboko wrosły korzenie wolności, demokracji i solidarności. Trzymamy się tych korzeni. Dążymy do ustanowienia w Polsce ustroju demokratycznego. O jego kształcie zadecyduje wola większości w wolnych wyborach, w których rywalizować będą wszelkie orientacje polityczne, partie i stronnictwa.

3.2. Władze samorządowe
Chcielibyśmy, żeby w tym ustroju, przyjęty w nowożytnej kulturze trójpodział na władzę ustawodawczą, wykonawczą i niezawisłą władzę sądowniczą, był uzupełniony władzą typu samorządowego - terytorialną, związkową, pracowniczą. Władze te, reprezentujące struktury zorganizowane od podstawowych do krajowego szczebla, stanowiłyby rodzaj wyręki i przeciwwagi dla aparatu państwowego. Miałyby one przejąć część funkcji tego aparatu. Miałyby artykułować i pilnować interesów swych członków w sporach z władzą państwową, pośredniczyć w uzgadnianiu społecznych kompromisów między regionami, grupami zawodowymi itp.; kompromisów opartych o zasadę solidarności i wspólnego dobra. Takie samorządowe uzupełnienie władzy politycznej powiększyłoby zakres uczestnictwa obywateli w sprawach publicznych, wzmocniłoby więzi społeczne. Strzegłoby też przed dyktatem dominującej aktualnie partii, którą po objęciu władzy mogłaby ogarnąć pokusa rządów dyktatorskich. Zwykły szary człowiek znalazłby w wybieranych przez siebie (w pracy czy na osiedlu) przedstawicielach, bezpośrednich rzeczników jego codziennych bolączek. Takich rzeczników, którzy sprawy lokalne załatwią na miejscu lub będą starać się o ich załatwienie na wyższym szczeblu. W sytuacji wielości struktur samorządowych, w demokratycznym otoczeniu, wzorzec "Solidarności" z czasu 16 miesięcy legalnego działania, nie nadaje się do kopiowania. W demokracji władze samorządowe, nie wchodząc w kompetencje władzy państwowej, mają ją uzupełniać i zastępować na określonych polach. Będzie to wymagało stopniowego, praktycznego wdrażania i wypracowania nowych rozwiązań instytucjonalnych - może czegoś w rodzaju samorządowej izby parlamentarnej, samorządowego senatu. Nie przesądzamy żadnych schematów. Naszkicowana tu propozycja wzbogacenia demokracji wydaje się nam zgodna z trendami zmian cywilizacyjnych, ze wzrostem wykształcenia, społecznej podmiotowości, z potrzebą brania we własne ręce problemów, którymi żyje dana społeczność. Dowartościowanie struktur samorządowych odpowiadałoby także pewnemu przełożeniu relacji pionowych: "władza-obywatel", na powiązania poziome między różnego rodzaju władzami reprezentującymi rożne, częściowo pokrywające się grupy obywateli. W ten sposób ugruntowałaby się społeczna spójność między ludźmi, bez uszczerbku dla ich uprawnień i osobowości.
[...]

3.6. Rzeczpospolita Solidarna
Zarysowane powyżej propozycje podziału władzy, typu gospodarki oraz zabezpieczeń socjalnych chcielibyśmy widzieć w niepodległej Polsce. Nie konkretyzujemy instytucji, które będą powstawać w trakcie dochodzenia do takiego ustroju zwanego przez nas solidaryzmem. Ważniejsza od nich będzie ogólna zgoda na zasadę solidarności wolnych obywateli. Idea solidarności stanowi przeniesienie chrześcijańskiego przykazania miłości bliźniego na wzajemne stosunki między grupami społecznymi i między jednostką a wspólnotą. Na tej idei chcemy oprzeć Rzeczpospolitą Solidarną. Ustrój tu zarysowany jest, w gruncie rzeczy, modyfikacją demokratycznego kapitalizmu. Uwzględnia on doświadczenie i fiasko dziesięcioleci komunizmu oraz społeczne uwarunkowania ukształtowane przez te dziesięciolecia. Niedobór solidarności w klasycznym kapitalizmie jest tą jego słabością, którą komunizm demagogicznie podnosi jako rzekomy przykład swej "wyższości" ustrojowej. Solidaryzm, w naszym rozumieniu, akcentując na poziomie zasad i instytucji znaczenie solidarności, jest korektą kapitalizmu w dobrym kierunku - wzmacnia więzi międzyludzkie lecz nie absolutyzuje państwa, przedkłada współudział nad konsumpcję lecz nie prowadzi do jakiegoś ujednolicenia, do zaniżania potrzeb i ambicji. Przeciwnie, ustrój ten przed każdym stawia możliwość wybicia się: ekonomicznego - poprzez pracę, rzutkość i przedsiębiorczość; politycznego - poprzez działalność w partiach i organizacjach, we władzach samorządowych i państwowych; kulturalnego - poprzez poszerzanie wiedzy, naukę i twórczość. W takim ustroju nie zniknęłyby różnorakie tarcia - nieodłączne od samej materii zbiorowości, ale nie byłoby głodu i prześladowań, praca byłaby społeczną powinnością a władza publiczną służbą.

3.7. Solidarność między narodami
Dążenie do takiego, w zasadniczych zrębach, ustroju proponujemy narodom i krajom cierpiącym pod rządami obcych lub rodzimych reżimów oraz wszystkim, którzy aprobują wartości leżące u jego podstaw. Czas budować solidarność między narodami. Odruchy współczucia i materialna pomoc krajów zasobnych dla krajów i regionów dotkniętych głodem czy żywiołem - to potrzebne, ale dalece niewystarczające objawy tej solidarności. Społeczeństwa żyjące w demokracji i dobrobycie stanowczo za łatwo zbywają tą pomocą tragedie dziejące się poza ich granicami. Często tłumaczą to "nie mieszaniem się w wewnętrzne sprawy". Tak właśnie 10 lat temu, wobec obojętnego świata, kambodżańscy komuniści wymordowali 1/3 ludności Kambodży. Trzeba się mieszać. Zostawianie bezbronnych ludzi na łasce i niełasce bezwzględnych dyktatur, milcząca akceptacja wolnych i sytych na totalitarne rządy - byle nie u nich - to polityka samolubna i krótkowzroczna. Ułatwia ona rozprzestrzenianie się komunizmu i terroryzmu, nędzy i bezprawia. Jej zmiana powinna wyrażać się możliwie pełnym wsparciem humanitarnym, informacyjnym, materialnym, a w skrajnych przypadkach militarnym - wolnościowych ruchów oporu w uciskanych społeczeństwach. W ogólności konieczną jest polityka większego zaangażowania sił wolności i demokracji po stronie wolności i demokracji.
[...]

3.9. Granice
Względem sąsiadów: Niemców, Czechów, Słowaków, Ukraińców, Białorusinów i Litwinów nie mamy żadnych roszczeń terytorialnych, uważamy, że należy zaniechać granicznych waśni motywowanych daleką czy bliską przeszłością, krzywdą wysiedlonych itp. Po to by nie mnożyć nowych krzywd. Narody pod panowaniem komunistycznym, a dążące do niepodległości, tak te, które formalnie posiadają własne państwa, jak i te, które wchodzą w skład ZSRR, powinny zgodzić się na pozostanie w obecnych granicach państw czy republik. Granice, pomocne w zachowaniu narodowych odrębności, powinny stać się otwarte dla przepływu ludzi i idei. Wszelkie inne, dwu- czy wielostronne kwestie, należy odłożyć do negocjacji pomiędzy rządami własnych, suwerennych państw. W przeciwnym wypadku drugorzędne spory przesłonią cele nadrzędne: niepodległość i wyzwolenie z komunizmu.

IV. Organizacja

4.1. Rodowód
Aby móc przekazywać nasze idee i przybliżać się do celu, budujemy organizację Solidarność Walczącą. W swym rodowodzie przyznajemy się do chrześcijaństwa, do nowożytnej kultury - humanistycznej i racjonalistycznej, do polskich tradycji wolnościowych, do ruchów robotniczych walczących o poprawę bytu i prawa dla ubogich. Bezpośrednio wzięliśmy się ze wspaniałego ruchu społeczno-narodowego w Polsce - z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Ruch ten zrodzony w sierpniu 1980 r. jako wyraz solidarności ze stoczniowcami strajkującymi na Wybrzeżu, wymusił swą legalizację, urósł do 10-milionowego Związku i zatrząsł samymi podstawami władzy w PRL. Potem został podstępnie, przemocą zdławiony w grudniu 1981 r. i w latach następnych. Ale "Solidarność" ciągle jest obecna w podziemiu, w osobach reprezentujących ją jawnie i, jako symbol, w sercach milionów Polaków.

4.2. Powstanie organizacji
Solidarność Walcząca (SW) zawiązała się w czerwcu 1982 r. we Wrocławiu i zyskała przychylność w kołach nastawionych radykalniej niż ówczesne podziemne kierownictwo Związku. Zaczęliśmy od wydawania pism i ulotek, od wezwań do demonstracji i pisania na murach, od wypracowywania kształtu ideowego i organizacyjnego. Robimy to stale. Głoszenie prawd i wartości, przekazywanie informacji, dyskusję metod i sposobów walki uważamy aktualnie za swój pierwszy obowiązek. Wierzymy, że "prawda nas wyzwoli". Chcemy ją poznawać i krzewić.

4.3. Członkowie i sympatycy SW
Jesteśmy organizacją społeczno-polityczną, której członkiem może być każdy - bez względu na przynależność do innych organizacji, miejsce zamieszkania i narodowość. Do SW wchodzi się po złożeniu przysięgi, w obecności co najmniej dwóch członków. (Patrz: Deklaracja. Rotę odpowiednio modyfikują niewierzący i nie-Polacy). Przysięga wyraża moralne zobowiązanie, łączy nas duchowo, daje oparcie w trudnych chwilach. Członkostwo jest tajne i nieewidencjonowane. Tych, którzy nie złożyli przysięgi, lecz popierają nasze ideały i chcą z nami współpracować, uważamy za sympatyków SW.

4.4. Reguły wewnętrzne i struktura SW
Wewnątrz SW kierujemy się zwyczajami demokratycznymi na tyle, na ile konspiracyjna (z konieczności) organizacja może działać demokratycznie w systemie totalitarnym. Ciągłość organizacyjną zapewnia zasada dołączania osób do władz różnych szczebli - liczy się doświadczenie, oddanie sprawie i możliwości zyskane w działaniu. Na poszczególnych szczeblach kierowania organizacją staramy się o przestrzeganie reguł demokratycznych, o wspólną zgodę na decyzję, przy respektowaniu autorytetu szefa danego zespołu. Duże znaczenie odgrywa też zwierzchnictwo nieformalne, jakim darzone są pewne osoby w swych środowiskach. Stawiamy na inicjatywę i samodzielność ogniw i grup SW. Spoiwem jest dla nas przysięga i ukierunkowany wspólnym celem obieg informacji. Struktura organizacji krzepnie i dopasowuje się do osobowego i terytorialnego rozwoju, do nowych zadań i koncepcji. Na czele SW stoją: Przewodniczący, Rada i Komitet Wykonawczy. Ich uprawnienia i wzajemne relacje nie są w szczegółach sprecyzowane. W zasadzie do Rady należy wytyczanie strategii politycznej, do Komitetu Wykonawczego - bieżąca koordynacja i opracowywanie taktyki. Przewodniczący zatwierdza istotne decyzje i reprezentuje organizację na zewnątrz.

4.5. Zasięg
SW ma terenowe oddziały we Wrocławiu, Katowicach, Lublinie, Poznaniu, Rzeszowie, Gdańsku, Warszawie, Szczecinie, Jeleniej Górze, Toruniu, Łodzi, oraz swoje grupy w mniejszych miejscowościach. Wydajemy ok. 20 czasopism, książki, nadajemy audycje radiowe. Mamy swych przedstawicieli w paru krajach Europy Zachodniej i w Ameryce Północnej; swych sympatyków w ZSRR.

4.6. Finanse
Członkowie SW nie są zobowiązani do płacenia składek. Finanse na działalność organizacyjną, na pomoc dla represjonowanych czerpiemy wyłącznie z kolportażu naszych wydawnictw oraz z datków od członków i naszych łaskawych ofiarodawców w kraju i za granicą.

4.7. Grupy SW
Podstawową komórką SW jest grupa. Skupia ona, zwykle wokół swego szefa, członków i współpracowników SW, którzy razem działają, kształcą i szkolą się, rozbudowują organizację. Grupy takie powstają w różnych kręgach towarzyskich i zawodowych, często są samowystarczalne i same określają sobie zadania.

4.8. Środek i sposób na wyzwolenie
SW traktujemy jako główny, dostępny nam środek i sposób na dojście do Rzeczpospolitej Solidarnej. Tylko mocni racją, złączeni wizją i zorganizowani będziemy w stanie skutecznie walczyć z propagandą i aparatem komunizmu. Nasza rola i wkład w tę wyzwoleńczą walkę zależeć będą od zapału, charakteru i zdolności każdego z osobna oraz od stanu organizacji, którą razem budujemy. Organizacji, w której już dziś jesteśmy wewnętrznie wolni.

V. Program bieżący

5.1. Przesłanki programowe
Chcemy aktywnie uczestniczyć w procesie przezwyciężania i wychodzenia z komunizmu. Chcemy być tego procesu znaczącym czynnikiem - inicjować opór i współdziałać z walczącymi o prawa i sprawiedliwość. Doceniając rolę kompromisu w osiąganiu celów politycznych, odrzucamy możliwość porozumienia z komunistami - oni wszelkie umowy ograniczające ich władzę lekce sobie ważą i łamią, gdy tylko mogą. Chcemy tę władzę pozbawić władzy - na rzecz rządu demokratycznego. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy upadek tego systemu nastąpi stopniowo czy gwałtownie - w rewolucyjnym wybuchu. Najprawdopodobniejsza wydaje się jakaś kombinacja obu wariantów. Wiele zależeć będzie od postępowania samych komunistów. My, uważając wyjście ewolucyjne za bezpieczniejsze - również dla nich - chcemy przygotować organizację na każdą ewentualność. Ponadto chcemy swą działalnością już tu i teraz przyczyniać się do wzrostu samowiedzy i szeroko pojmowanej niezależności społeczeństwa.
[...]

VI. Perspektywy

6.1. Z bliska
Świat wchodzi w epokę poprzemysłową, w epokę cywilizacji informatycznej, do czego komunizm jest strukturalnie nieprzystosowany. Już wyraźnie wyblakła atrakcyjność tej ideologii. System upada. Są dwie możliwości: albo komunizm będzie ewoluował, czyniąc kolejne ustępstwa na rzecz demokracji i gospodarki rynkowej, albo jego rosnące zacofanie i pogłębiający się kryzys sprawią, że jedyną ostoją dla władzy będzie policja i rządy terroru. Oba przypadki oznaczają koniec systemu. Pierwszy - na skutek samolikwidacji, drugi - na skutek zapaści cywilizacyjnej. Jest jeszcze trzecia możliwość: wojna rozpętana przez komunistów w obliczu wymykania się im władzy. Ta groźba poraża wolę oporu wewnątrz systemu i chęć pomocy ciemiężonym ze strony wolnych społeczeństw. Groźbą tą komunizm szantażuje świat. Przed pół wiekiem demokracje stały przed podobnym, choć mniej dramatycznym dylematem. Wybrały politykę kompromisów z Hitlerem. Wiadomo, co z tego wynikło. Jasne jest, że każda demokratyczna zmiana w bloku komunistycznym zmniejsza ryzyko wojny. Uważamy, że komuniści nie poważą się na globalną awanturę w sytuacji wewnętrznego oporu i zewnętrznej presji. Natomiast nowe zdobycze i uległość poddanych narodów mogą tylko rozzuchwalić dyktatorów i popchnąć ich do nieobliczalnych posunięć. Dlatego taktyka ustępstw i nie mieszania się w wewnętrzne sprawy imperium radzieckiego jest nieomal ślepotą polityczną, która polityczny strach i paraliż usiłuje przedstawiać jako rozwagę i realizm. Póki czas, póki władców ZSRR cechuje jeszcze jakiś pragmatyzm, należy osłabiać komunizm na wszystkich polach i dążyć do jego obalenia. Ostatnie lata bardziej zdecydowanej polityki USA, podjęcie badań i prób nad systemem obrony kosmicznej (SDI) - już owocują większą ustępliwością Moskwy w kwestii kontroli zbrojeń i rozbrojenia oraz obecną ograniczoną "odwilżą" Gorbaczowa. Dla Polaków i wszystkich tkwiących w komunizmie, każdy następny rok jego rządów to niewymierne szkody moralne, a w przyszłości miesiące i lata odrabiania strat ekonomicznych. Po wyrwaniu się z komunizmu nie od razu zapanuje dobrobyt. Czeka nas pot i mozół. Nie na wiele będzie nas stać. Satysfakcję materialną osiągniemy po czasie, ale prędkiej radości dostarczy nam sensowna, dobrowolna praca dla siebie i dla Polski. Nie obawiajmy się też dziesięcioleci wyrzeczeń i niedostatku. Popatrzmy jak teraz żyją np. Tajwańczycy, biedujący jeszcze w latach 60-tych. Otworzą się granice dla kapitału ponadnarodowego. Osobowego i finansowego zastrzyku udzieli Polsce Emigracja. A nade wszystko uruchomiony zostanie entuzjazm i ogromny intelektualny ładunek, jaki niesie ze sobą młode pokolenie. To wystarczy, żeby po kilku latach wytężonej pracy wyprowadzić kraj z dołka. Tak, byśmy mogli uczestniczyć w pościgu za czołówką materialnego rozwoju.

6.2. Z oddali
Kondycją ludzką jest zmaganie się z losem, co wyklucza podanie recepty na definitywne i jedynie słuszne rozwiązanie spraw społecznych. Nawet duchowe wzorce - wartości - muszą być przyjmowane równolegle i jednocześnie. Podniesienie którejś wartości do rangi absolutu wynaturza ją i sprowadza do absurdu. Wolność musi iść w parze z równością, a Prawa Człowieka z jego obowiązkami względem zbiorowości. Zawsze, w każdym ustroju istnieć będą sprzeczności grupowych interesów i konflikty, których wynikiem winno być dopasowywanie praw i instytucji do zmieniającego się otoczenia, gromadzonych doświadczeń, postępu myśli i wrażliwości. Tak też traktujemy rzuconą tutaj wizję Rzeczpospolitej Solidarnej i solidaryzmu. Określa ona nie więcej, jak tylko odpowiadającą wyzwaniom współczesności, naturalną alternatywę komunizmu. Niechby się nam ziściła.

6.3. Kierunek walki i życia
Nie będzie lekko. Za wierność tym prostym przecież celom, przyjdzie nam płacić walką, więzieniem i krwią. A zwycięstwo, które w końcu nastanie, nie okaże się wcale ostateczne. Prawdy i Sprawiedliwości, Wolności i Solidarności trzeba szukać, trzeba im służyć - mieć je nie sposób. Lecz droga do tych ideałów jest najpewniejszą ze wszystkich dróg. Tylko ona wskazuje kierunek życia. Tylko ona przystoi ludziom i społecznościom. My, SW, tą drogą idziemy. Pójdź z nami.

Przewodniczący Solidarności Walczącej
Kornel Morawiecki


Źródło : opracoano na podstawie materiałów ze strony IPN dotyczących obchodów 25. rocznicy powstania Solidarności Walczącej , zobacz tutaj....

Zobacz całość dokumentu ''Zasady ideowe i program ''Solidarności Walczącej'' ''

Zobacz również :

1) ''Solidarność Walcząca'' - Wikipedia

2) Bogate opracowanie poświęcone historii SW znajdziesz w pracy magisterskiej Mateusza Morawieckiego 'Geneza i pierwsze lata ''Solidarności Walczącej'' na stronie poświęconej organizacji SW - dział : 'Historia' .

3) Strony organizacji ''Solidarność Walcząca''


a