Geneza SW - czytaj...
SW 1982-1992 - czytaj...
Pierwsze miesiące - czytaj...
Rozwój organizacyjny i terytorialny SW - czytaj...
Zasady ideowe i program SW - czytaj...
Kontrwywiad SW - czytaj ...
Radio SW - czytaj ...
SW w oczach Służby Bezpieczeństwa - czytaj...
Wspomaganie ruchów niepodległościowych w Euro- pie Wschodniej - czytaj...
SW a Okrągły Stół - czytaj...
Kalendarium SW - czytaj...
Solidarność Walcząca wobec Okrągłego Stołu
Podstawowym zarzutem, jaki stawiał części opozycji skupionej wokół Lecha Wałęsy, było z jednej strony niewykorzystanie szansy, jaką zdaniem Morawieckiego stanowiły strajki 1988r., a z drugiej rezygnacja ze stawiania daleko idących żądań, gdyż "celem nie może być samo porozumienie". Otwarcie stawiał pytanie, czy celem rozmów ma być reformowanie systemu, czy też jego obalenie.
Na wieść o wybuchu strajków sierpniowych 1988r. Morawiecki przerwał podróż po krajach zachodnich i, (korzystając z cudzego paszportu) przez Wiedeń powrócił do kraju. Jak stwierdzał w wydanym przy tej okazji oświadczeniu:
"Wracam, aby dzielić los ze strajkującymi w kopalniach i zakładach pracy, z cierpiącymi w więzieniach. Chcę żyć i walczyć w Polsce. Chcę tam i teraz świadczyć za wartościami głoszonymi przez Solidarność Walczącą i pracować dla osiągnięcia naszych celów". Po powrocie Morawiecki nadał ukrywał się i przejął kierowanie organizacją.
Strajki sierpniowe i ustępstwa władz odebrano jako zapowiedź rychłego upadku komunistycznej dyktatury. Za poważny błąd Wałęsy i jego otoczenia uznano zgodę na wygaszenie akcji strajkowej w zamian za ogólną obietnicę podjęcia rozmów przy okrągłym stole. Jako zasadniczy warunek jakichkolwiek negocjacji SW stawiała uprzednie uznanie przez władze komunistyczne NSZZ "Solidarności" jako legalnie działającego reprezentanta społeczeństwa. Ostrożnie i z dystansem, aczkolwiek "jak najlepiej życząc kolegom" podchodzono do kolejnych rozmów z przedstawicielami władz. W miarę przedłużania wstępnych negocjacji sceptycyzm SW wzrastał.
Równocześnie jednak zajmowano ostrożne stanowisko wobec podejmowanych przez KPN prób integracji opozycji "niekonstruktywnej". Wojciech Myślecki brał udział jako przedstawiciel SW w spotkaniu w dniu 13 października 1988r. Nie uczestniczył w przyjęciu komunikatu końcowego z tego zebrania. Wspólnie z LDPN zachowano dystans wobec działań KPN. Za zasadniczy cel stawiano rozbudowę organizacji w nowych warunkach, a nie prowadzenie "manewrów politycznych"
Jesienią 1988r. SW otrzymała informację o możliwości ponownego wprowadzenia stanu wojennego (władza rzeczywiście rozpoczęła takie przygotowania). Podjęto wiele działań, które miały zabezpieczyć organizację na wypadek realizacji tych zamiarów.
Pod koniec stycznia 1989r., gdy ostatecznie zapadła decyzja przeprowadzenia rozmów Okrągłego Stołu, Kornel Morawiecki opublikował artykuł pod znamiennym tytułem Uwarunkowania i stan polskiej gry. Uznawał, że strategicznym celem komunistów jest usprawnienie systemu, pozyskanie "konstruktywnej opozycji" i włączenie jej do współodpowiedzialności za reformę gospodarki. Podstawowym zarzutem, jaki stawiał części opozycji skupionej wokół Lecha Wałęsy, było z jednej strony niewykorzystanie szansy, jaką zdaniem Morawieckiego stanowiły strajki 1988r., a z drugiej rezygnacja ze stawiania daleko idących żądań, gdyż "celem nie może być samo porozumienie". Otwarcie stawiał pytanie, czy celem rozmów ma być reformowanie systemu, czy też jego obalenie. Morawiecki uznawał, że z negocjacjami należy zaczekać do momentu, aż po stronie władzy pojawią się ludzie gotowi zaakceptować przeprowadzenie wolnych wyborów. Podkreślał, że gra toczy się o wyższą stawkę, niż tylko losy systemu komunistycznego w PRL - "Cały obóz socjalistyczny chwieje się w posadach. W nadciągającej Wiośnie Ludów Polska może i powinna odgrywać wiodącą rolę".
Zakończenie obrad Okrągłego Stołu powitano wydanym 10 kwietnia oświadczeniem, w którym za sukces uznano legalizację Solidarności, a także "z uznaniem i satysfakcją" przyjęto wynegocjowanie uznania przez stronę rządową zasad demokracji i gospodarki rynkowej. Jednocześnie w dwunastu punktach zebrano zastrzeżenia w stosunku do przyjętego kompromisu. Za niepokojące uznawano m.in. brak potępienia systemu komunistycznego i jego zbrodni (co "rodzi wrażenie, że opozycji chodzi tylko o reformę systemu"), brak odejścia od zasady nomenklatury, porzucenie "etosu demokratycznego" przez ustalenie z góry procentowego podziału mandatów w sejmie. Przyznanie PZPR i jej wasalom większości uznano za "legalizację uzurpacji komunistów do przewodniej roli w Polsce". Potępiono również apel strony opozycyjnej o przyznanie PRL nowych kredytów, skierowany do państw zachodnich. Wychodzono z założenia, że apel taki może wystosować jedynie "demokratycznie wy brany rząd polski".
Ogłoszono bojkot wyborów do sejmu i senatu ze względu na "łamanie zasady suwerenności narodu". O udział w nim apelowano w pierwszym rzędzie do młodzieży: "Nie zaczynajcie życia publicznego od udziału w niedemokratycznych wyborach". Do tych, którzy jednak wezmą udział w elekcji, zwracano się o skreślanie wszystkich kandydatów strony rządowej. Oświadczenie kończyły znamienne słowa: "Ufamy, że tym razem wyraźna różnica stanowisk między Solidarnością Walczącą a kierownictwem Solidarności i bliską mu opozycją nie oznacza rozejścia się naszych dążeń i ideałów. Wiele dróg prowadzi do demokracji i niepodległości. Idziemy różnymi drogami, ale do tej samej wymarzonej wolnej Polski".
Gdy po pierwszej turze wyborów strona rządowa i solidarnościowa dogadały się co do "uratowania" dla PZPR miejsc z listy krajowej ("wyciętej" przez wyborców), SW ostro protestowała przeciwko lekceważeniu woli wyborców. Cały wysiłek skupiono jednak na organizacji protestów przeciwko możliwemu wyborowi gen. Jaruzelskiego na prezydenta PRL. Organizowano szereg manifestacji, część z nich przybierała burzliwy przebieg. Jednym z podstawowych haseł w najbliższych miesiącach stały się słowa "Jaruzelski musi odejść". W czerwcu 1989r. SW zwróciła się o zgodę na kandydowanie na urząd prezydenta do Jerzego Giedroycia. Wybór Jaruzelskiego uznano za "zniewagę większości Polaków" i "sprzeniewierzenie się woli wyborców" wyrażonej w czerwcu 1989r.
W czerwcu 1989r. ogłoszono, że jawnymi przedstawicielami SW zostali Marek Czachor, Maciej Frankiewicz, Antoni Kopaczewski i Wojciech Myślecki.
Po wyborze Tadeusza Mazowieckiego na premiera PRL Kornel Morawiecki wystosował do niego list, podkreślając, że spoczywa na nim odpowiedzialność za poprowadzenie Polski w stronę niepodległości i demokracji. Lider SW zwracał uwagę na niebezpieczeństwa związane ze sprawowaniem urzędu w warunkach wciąż istniejącego realnego socjalizmu. Apelował o "przejęcie państwa, obalenie komunizmu"
Źródło : Portal 'Wolni i Solidarni'
Zobacz również :
1) ''Solidarność Walcząca'' - Wikipedia
2) Bogate opracowanie poświęcone historii SW znajdziesz w pracy magisterskiej Mateusza Morawieckiego 'Geneza i pierwsze lata ''Solidarności Walczącej'' na stronie poświęconej organizacji SW - dział : 'Historia' .
a